wtorek, 8 października 2013

Ześwidrowany boczek pod ciepłą świetanowo - pieczarkową kołderką :)

Grzybki.

A więc i do mnie one dotarły. Bez obaw! Nie żadne halucynogenne (choć niektórzy pewnie zacierają rączki na samą myśl ;p ) ani takie muchomory (które są piękne, ale piekielnie trujące). PIECZARY! Kupiłam ich trochę za dużo i któryś z nast. przepisów też będzie z nimi w roli głównej. Nic to - jesień jest, można poszaleć :D

Oprócz grzybków będzie też boczuś. A co? Że nie może? Pewnie, że może :P

Składniki:
  • kilka plasterków boczku wędzonego parzonego (u mnie dwa wystarczyły)
  • pieczary (tak w przybliżeniu 6-7 sztuk na jeden raz)
  • pół cebulki
  • dwie łyżeczki śmietany 18%
  • garść (albo dwie) makaronu
Działajmy!


Na rozgrzaną pateloszkę wsypujemy boczek pokrojony w kosteczkę i chwilę pozwalamy mu się przyrumienić. Jak już będzie gotowy do dalszej zabawy, wrzucamy mu do współpracy kosteczkowe pieczarki (im też dajemy sekundkę na oswojenie się z nową sytuacją - zmaleją i nabiorą pięknego kolorku), a potem cebula.





 
Teraz śmietanka. Oczywiście. Wersja fit brzmi: jogurt naturalny :D Mieszamy i możemy jeszcze na sekundę postawić na ogień, coby ciepłe było :D










Pewnie gdzieś-tam wcześniej domyśliliście się, że trzeba ugotować makaron, prawda? :D
Oczywiście, że tak!
W międzyczasie doprawiamy elegancko naszą kołderkę - sól, pieprz, jakieś ziółka (tu natka pietruchy) i co tam tylko Wam pasuje :D









Zapewniam - było pyszne!

Niech dobre jedzenie będzie z Wami!
Buziaki :*
A.

PS Też czujecie, że dawno nie wstawiałam słodyczy?
PPS Ostatnie dwa dni były ciepłe - oby takich więcej! xD
PPPS Dziękujemy za ponad 2000 wejść! :**

Paaa!

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że prezentacja dań to moja pięta Achillesowa - bardzo się starałam przy tym daniu. Dziękuję :D

      Usuń
  2. Jak widzę taki pyszny boczek to już mi ślinka cieknie :)
    a co dopiero jak dorzucimy do tego reszte!!!
    PYCHA :)

    OdpowiedzUsuń