Zadziwiające, jak wiele kryje się pod tą nazwą. I pewnie, ile ludzi, tyle odczuć. W jednym z pewnością możemy się zgodzić. Jest to rodzinny czas, pełen uśmiechów, ciepła i melancholii.
I tak powinno zostać.
Bądźmy mili i radośni!
A prezenty? Są. Ale nie najważniejsze! O tym trzeba pamiętać. I to koniecznie, bo inaczej uschniemy z upływem lat, a wspomnienia zatrą się i znikną.
Żyjemy w skrajnym konsumpcjonizmie. Musimy kupować - i to dużo. Zatrzymajmy się dzisiaj, ceńmy chwile przerwy, zanim wrócimy do szalonego tempa!
Czego mogę Wam życzyć?
Wszystkiego smacznego, to na pewno (specyfika bloga aż krzyczy w moją stronę), więc jedzcie zdrowo!
Mnóstwa uśmiechu i pogody ducha, ażeby były z Wami w najgorsze dni i rozświetlały najmroczniejsze myśli.
Miłości, która ogrzeje serce lepiej, niż czekolada.
Zdrowia, bo pogoda niezbyt ładna i łatwo o infekcje (oglądałam program, w którym jakaś pani mówiła, że lepsze są dla nas mrozy, które zabijają bakterie, niż taka wiosna).
I spełnienia marzeń!
To moje pierwsze święta z blogiem (czas pokaże, czy nie ostatnie), więc dziękuję Wam za to, że byliście ze mną (z nami - podciągnę pod to wciąż nieobecną J.)!
Ponadto. Minęłyśmy zawrotną liczbę wyświetleń: 3000. Za to też należą się podziękowania ;)
To była istna przyjemność dzielić się z Wami wszystkimi pomysłami i przepisami.
Szczęśliwego Nowego Roku (bo z pewnością wcześniej, niż w 2014 r. się nie pojawię ;) ) i szampańskiej zabawy ;p Dbajcie o siebie.
Piernikowe szaleństwo :P |
Bużki! :*